zakazane mordy part II
poniedzialek wielkanocny dostarczal nam ciekawych klientow:
jeden grozi czikonowi ze go zwolni przez butelke debowego...
inny kupuje setke starogardzkiej bo nie ma buraczkow...
kolejny cwiartke bo nie ma pomaranczy...
ja sprawdzam ceny gdy jakas laska oglada lody...
nie no ciekawie...
a i jedna z moich zon mnie odwiedzila, w sumie to byla bo mnie zostawila dla takiego jednego ale coz...