Zdjęcie z lipcowego powrotu z Austri. Kocham je :)
I tak, po mikołaju już. Mój nie wiedział że teraz mieszkam w norwegi i wszystkie prezenty zostawił w polsce. Babcia mowi że jest tyle pakunków że do pokoju nie sposób wejść, hihi thank you :*
Nie mogę się doczekać już wyjazdu, do którego w sumie zostało 13 dni.
Prom mamy koło 11, tak że w domu będziemy grubo po północy.
Ahoj przygodo ;)
Tymczasem dziś mam znowu wolne, nie nadążam pić tych herbat :D
Ostatnio na takie okazje upodobałam sobie blackcurrant, do tego japońskie anime (ale nie manga)
świeżusia kołderka z jyska i mogę nie wychodzić do poniedziałku. Dziubek jeszcze co chwile pod nos jakieś przyszności podstawia, żyć nie umierac hehe :P
Za tydzień zacznę się pakowac. Chciałabym już ale to by było dziwne.
A! No i skończyłam dziś 'kuracje' hydrominum, osobiście uważam że to shit.
A 3 dni temu nawiązałam współprace z Opalescence. Mam nadzieje że to już ostatni raz :)
Kocham:*