Moja nadzieja jeszcze nie zgasła. Może jeszcze wszystko się ułoży. Przestanę bać się świata, przestanę brać tabletki. Wszystko wróci do normy. Tylko pytanie, kiedy ? Nie mam już siły uśmiechać się , żeby inni nie zauważyli , że coś jest nie tak. Mogła bym zostać aktorką, świetnie gram rolę człowieka szczęśliwego. Powinnam być szczęśliwa , w końcu mam kogoś kto jest przy mnie , pociesza mnie i wspiera, ale... sama nie wiem już czego chce. To jest tak cholernie skomplikowana sytuacja. Chyba boję się związków. Nie potrafię być z kimś na dłuższą metę. A wszystko to przez Pana R. Od tamtej pory nie układa mi się z żadnym facetem. Pewnie gdyby to przeczytał , to by był zadowolony, ale raczej nie ma opcji , żeby odnalazł mojego fbl. Teraz mnie czeka psycholog i kolejne tabletki , a co dalej to zobaczymy. Jak dożyję. Dożyję ! Mam taki zamiar bynajmniej. Lekcja informatyki dobiega końca ... trzeba za chwilę kompa wyłączyć. Wyjść na korytarz i oglądać ludzi , którzy się uśmiechają do siebie nawzajem. Blee. Od kilku dni jest mi wciąż nie dobrze ,nawet jak palę. Mało jem , chodzę do szkoły bo muszę. Nastrój mam ponury. Czasami naprawdę się uśmiechnę , ale to stosunkowo rzadko. Do wieczora.
cdn.
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24Słonko świeci to leżaczek akurat halinam... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24