Krótkie opowiadanie, nadesłane przez Sylwię :*
Prosiła o anonimowość.
KARTKA Z PAMIĘTNIKA
Jutro mija 6 miesięcy odkąd Bóg mi go odebrał . Nadal nie mogę w to uwierzyć . Ciągle czuje zapach jego perfum , delikatny dotyk , czułość pocałunków . Brakuje mi go . Całe dnie spędzam w zamkniętych czterech ścianach . Nie chcę z nikim rozmawiać , nikt mnie nie zrozumie . Nawet ta dziwna psycholog która próbuje mi udowodnić że nie mam racji , że moje życie nadal trwa i może być piękne . Tylko jak ? Ona tego nie zrozumie ponieważ nie straciła osoby którą tak bardzo kochała . Jedyne co może wiedzieć to , to że nie jest mi łatwo . Niech postawi się na moim miejscu wtedy to ja będę tłumaczyć jej to co ciągle słyszę z jej ust . Jaki jest sens tego wszystkiego ? Każdej nocy budzę się ze strachem w oczach tak jak w tą felerną noc 27 maja , spoglądam na telefon , myślę , wspominam , płacze . Nie chcę płakać . Łzy same spływają po policzku . Zasypiam ponownie . W moich snach widzę Łukasza , którego ratownicy bezustannie reanimują , niestety to nic nie pomaga . Tracę go ponownie . Budzę się oblana potem , spoglądam na jego zdjęcie , nie wytrzymuje . Nie wiem co się ze mną dzieje . Nie czuje sensu życia . Bez niego wszystko jest inne . Paweł jego najlepszy przyjaciel odwiedza mnie praktycznie codziennie . Jest on jedyną osobą która nie pyta Jak się czujesz , czy wszystko jest w porządku ? , Jak sobie radzisz Co ja mam tym wszystkim ludziom odpowiedzieć ? "Jest wspaniale ? " mam kłamać ponieważ oni wszyscy chcą to usłyszeć ? Nie ! . Wcale nie jest dobrze , nie radze sobie , Nienawidzę samej siebie ponieważ nie było mnie wtedy kiedy on umierał . Od mojej próby samobójczej wszyscy pilnują mnie jak małe dziecko . Chciałam być blisko niego . Wtedy kiedy połknęłam pudełko tabletek zamykając oczy wydawało mi się że widzę jego twarz . Był smutny . Chyba nie chciał żebym była z nim wtedy . Tylko dlaczego ? Paweł wytłumaczył mi to w inny sposób . Łukasz chciałby abyśmy byli razem lecz jeszcze nie teraz . Jestem młoda i musze poczuć trochę życia . Ale czy ja tego chce ? Jak mam żyć normalnie jeśli idąc na cmentarz widzę nagrobek z jego imieniem i nazwiskiem a na dole napis ZGINĄŁ ŚMIERCIĄ TRAGICZNĄ . Wszystko wraca . Obiecałam sobie że kiedyś będę obok , już niedługo . Wiem że skrzywdzę rodzinę ale oni tego nie rozumieją . Rodzice mają siebie, żyją własnym życiem . Nie czują tego co czuję Ja . 3 dni temu pierwszy raz się uśmiechnęłam . Mimo że sama do siebie ale to tylko dzięki niemu . Przyszedł do mnie w nocy . Był taki jak kiedyś , szczęśliwy , z tym blaskiem w oku , pełen energii . Powiedział że mnie kocha i zniknął . Może dziś znowu do mnie przyjdzie ? .
Tylko obserwowani przez użytkownika kacikmojejtworczosci
mogą komentować na tym fotoblogu.
Inni zdjęcia: Zarzecze. usinska1512 akcentova:) nacka89cwa*. szarooka9325;) patki91gdOgnisko nocą patki91gd327 :/ przezylemsmiercczerwiec - czas czereśni elmarJest pięknie patki91gdJa nacka89cwa