photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 8 LIPCA 2014

42.

Opisać 7 dni w jednym poście ? no to jedziemy ;D
Grill się udał pogoda dopisała a towarzystwo zebraliśmy w chwilę :)
Następnego dnia w środę nie pamiętam o której wstałem, ale pewnie jak zwykle późno ;D Dowiedziałem się o ognisku więc zabrałem chłopaków i pojechaliśmy do Lipianki do Alicji i Klaudii :)
Nie spałem całej nocy (no może niecałe 3 godzinki) zrobiłem śniadanie dla nas i zebraliśmy się do domu ogarnąłem się, zrobiłem z Karoliną i mamą prezent dla/ Angeliki na 18nastkę i dostaliśmy zaproszenie spowrotem do Lipianki, a że podobało się nam w środę było miło to przejechaliśmy się jeszcze raz tym razem było nas więcej bo oprócz mnie Buby, Marcina, Alicji i Klaudii była jeszcze Ola. Ola, Grzesiek, Krzysiek i Wiktoria :) ten wieczór nie był aż tak udany bo dziewczyny nam się pokłóciły trochę ;c Tym razem nie zostaliśmy na noc przyjechała po nas Marcina mama i koło 1 byłem w domu, oczywiście nie spałem chyba do 7 nad ranem bo przerabiałem zdjęcia i oglądałem głupoty w necie potem wstałem o godzinie 16 ogarnąłem się na 18nastkę Angeli pokręciłem się do tej 19 i pojechaliśmy z Karoliną, impreza super działeczka, ciepło i dobre towarzystwo :) w domu byłem chyba koło 4 rano ;o
W sobotę wstałem o godzinie 16:12 a na 17 godzinę miałem być w Dylewie bo towarzyszyłem Milenie na weselu :) Co się okazało że było tam moich znajomych kilku i poznałem też kilka nowych twarzy :) oczywiście zabawa do białego rana :)
To nic że na 14 miałem być w Elbie i robić zdjęcia na poprawinach ;o 5 godzinych cykania i do domu gdzie jak wróciłem zobaczyłem smutną mamę, więc zamówiłem nam po kebabie i obejrzeliśmy sobie Igrzyska Śmierci :)
Dzisiaj nie pamiętam o której wstałem bo postanowiłem że odeśpię ten tydzień w końcu, na 16 poszedłem na zdjęcia z Patrycją, Milena pomagała mi z jej włosami no i jak zawsze dzielny Buba przy oświetleniu, po 18stej odnieśliśmy rzeczy do mnie i międzyczase zaszliśmy na pocztę, dzikie tłumy, nie wiedziałem że tak dużo osób z tego korzysta ;o potem galeria doszli do nas Styro z Marcinem, potem miasto, mieliśm iść pod niedźwiedzia ale zamknęli nam przed nosem, więc poszliśmy do sklepu i do mnie, później zadzwoniła Angela że idze z psem to odprowadziliśmy chłopaków i się rozeszliśmy, a teraz leżę sobie w łóżku po całonocnym maratonie filmowym w sumie nie wiem czemu nie śpię, ale już teraz się nie będę kładł :)