Cóż, zawodzę się na ludziach i złoszczę i obrażam, a potem stwierdzam że jestem kretynką, że nie powinnam, że tak naprawdę nie było za co. Szkoła się zaczęła, jakoś nie mam weny do niczego. Niby mam zacząć wreszcie te cholerne prawko robić, a nie mogę się wybrać na zwykłe badania.
"Ja przepraszam ale jak cię dziś spotkałem to nie przez włosy cię nie poznałem, wybacz ale wyglądałaś pięknie."
Hmmm ... Oczywiście na co dzień nie wyglądam ładnie prawda? Tylko jak założę te cholerne szpilki czy obcasy to nagle ludzie zwracają na mnie uwagę ...
Sad ... cry baby, cry ...