Serduszko rodziców ;*
Dzisiaj przyszło moje jakże upragnione słoneczko, od razu lepiej!
W momencie nabrałam chęci na zrobienie czegokolwiek, bo przez ostatnie dni ciężko było z mobilizacją.
Wydatków dalej masa, zbliżają się imieniny mamy, urodziny Artura chrześniaka, poza tym mamy w tym roku 3 wesela! Pierwsze już za dwa miesiące, nie mam pojęcia kiedy ja pojadę rozejrzeć się za jakąś sukienką, butami. Nie ma kiedy po prostu. Poza tym będę na nim świadkową, więc chciałabym łądnie wyglądać ;)
Ola maruda się zrobiła straszna. Zęby dokuczają. Poza tym nauczyła się pluć i pluje na kilometr ;D