Jak widać ja na focie;]
Wczoraj zieja na maxa Dagmi (ciamajda) zgubuła klucze, a raczej zostawiła je na siedzeniu w busie i najpierw ja z grzybą goniłyśmy ten autobus a potem dałyśmy sobie spokuj bo stwierdziłyśmy, że nie ma sensu go gonić przez pół miasta... no jak doszłyśmyw końcu do tego zasranego Tesco połaziłyśmy z godzine i Grzyby mama przyszła i kupiła sobie buty i kasa się zepsuła oczywiście. Po zakupach jedziemy do domq a tu ten autobus z Dagmi kluczami to w pogoń z nim. Odzyskaliśmy klucze. I koniec a i jeszcze wczoraj Bożena jebną się o furtkę łokciem i wpadł w gówno... no cóż.
To chyba na tyle:P:**
=* xD xCiAo!!
pzdr dla wszystkich=*=*=*