Hmm...nie wiem czy mam się cieszyć, czy nie.
Wiem, że nie umiem rozmawiać o swoich problemach...a ponieważ rozmowa jest kluczem do wszystkiego, to krótko mówiąc mam przesrane.
Wkurza mnie obecna sytuacja życiowa.
Nic mi się nie chce robić.
A co do ciemności, która panuje na korytarzach w liceum to już chyba wiem jak jej zaradzić.
"We don't always see the bright side,
and I lied when I said I was fine"