photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
Życie za życie
Dodane 14 LISTOPADA 2012
54
Dodano: 14 LISTOPADA 2012

Życie za życie

***

 

Białe ściany, biały sufit i nieprzyjemny zapach lekarstw unoszący się wpowietrzu, biel pomieszczenia poraziła moje oczy gdy tylko je otworzyłam, zamrugałam kilka razy i przeciągnęłam się, dopiero wtedy poczułam ból, straszliwy ból, który przeszywał całe moje ciało. Chciałam wstać, przejść się, zrobić cokolwiek ale podniesienie się uniemożliwiła mi kobieta, której twarz początkowo była zamazana, stała zbyt blisko mnie.

- Kochanie, nie wstawaj - poprosiła mnie, jej głos był mi bardziej znajomy niż twarz. Uśmiechnęłam się nieznacznie gdy twarz mojej matki stała się wyraźniejsza. Zastanawiałam się ile dni minęło od imprezy, od tego cholernego powrotu do domu.

- Wiem, że to dla ciebie trudne, ale kto ci to zrobił Julia ? - spytała chwytając moją rękę w swoją dłoń i ścisnęła ją delikatnie. Spojrzałam w jej oczy, jednak już po chwili nie widziałam mojej mamy, a twarz Jacka, jego obleśny uśmiech, tą rządzę w oczach, czułam dotyk jego dłoni na swoim ciele, dokładnie tak samo jak wtedy w nocy. Z tego stanu wyrwała mnie mama szturchając mnie w ramię.

- Nie wiem, nie widziałam jego twarzy - westchnęłam mrużąc oczy, które nadal nie przyzwyczaiły się do jasnych ścian. Nie miałam najmniejszej ochoty wracać do tamtego wieczoru nawet na chwilę.

Czułam się tak jakbym nie żyła przez ostatnie dni, nie pamiętałam żadnych szczegółów, słyszałam czyjeś szepty, rozpoznawałam głos taty i mamy nie raz płakali i powtarzali, że żałują, że pozwolili mi wyjść, kilka kobiet przychodziło do mnie co jakiś czas, rozmawiały o tym jak źle wyglądałam gdy mnie tu przywieźli, zastanawiały się kto mógł mnie tak skrzywdzić. Przez ten cały czas chciałam otworzyć oczy, zobaczyć co dzieje się wokół mnie, pocieszyć rodziców, powiedzieć, że wszystko będzie dobrze, jednak nie miałam na to siły. Dni mijały mi wolno, nie robiłam nic konkretnego, gdy już wróciłam do domu miałam sporo zaległości w szkole, mimo, że ominął mnie zaledwie tydzień. Było za wcześnie bym mogła wrócić do szkoły chociaż według lekarzy bardzo szybko wydobrzałam, oczywiście mówiąc o zdrowiu fizycznym, zupełnie odwrotnie było z moją psychiką. Panicznie bałam się wyjść z domu, spotkać jakiegokolwiek mężczyznę, nie wspominając już o Jacku. Nie dostrzegałam nawet ile dni minęło od mojego zniknięcia, bo właśnie tak wszyscy to nazywali. Najgorsze było to, że nie mogłam spotkać się z Maxem, co miałam mu powiedzieć, jak wytłumaczyć swoją nieobecność ?

 

Ciemny las, szłam przez niego spokojnie, przecież doskonale go znałam. Wsłuchując się w cichy, przyjemny szum drzew i szelest liści pod nogami podążałam wąską ścieżkę prowadzącą do mojego domu. Przymknąwszy oczy zaciągnęłam się świeżym zapachem leśnych drzew, gdy je otworzyłam wszystko wyglądało zupełnie inaczej,  ściemniło się, drzewa rosły dużo ciaśniej niż wcześniej, przyjemny szum zastąpiły głośne gwizdy i pohukiwanie sów, które siedziały na gałęziach wzdłuż całej drogi. Nie rezygnowałam, szłam dalej.  Moje serce zaczynało bić coraz szybciej, po chwili uderzało z taką siłą jakby zaraz miało złamać żebra i wyskoczyć z klatki piersiowej. Droga znikała gdzieś w ciemnościach lasu to mnie nie zniechęciło, znałam ją na pamięć. Wchodząc w ciemność nie czułam już gruntu pod nogami, raczej wiatr we włosach i chłód opływający moją twarz i ciało, spadałam, a przed oczami przelatywały mi wszystkie ważne chwile mojego życia, czułam, że zaraz uderzę o ziemię i&

Komentarze

quinnofspades Hej. Mam na sprzedaż lub na wymianę fajne rzeczy :) Wpadniesz?
Ściskam serdecznie xxx
Quinn
14/11/2012 20:43:39