- Podoba ci się ? - spytał wyszczerzając zęby w uśmiechu.
- Tak, nawet bardzo - zaśmiałam się i przytuliłam go mocno, chłopak oparł gitarę o ławkę.
- Wiedziałem, że tu będziesz - powiedział pewnie patrząc mi w oczy.
- Znasz mnie aż za dobrze, Czemu już wyszedłeś ?
- A po co miałem siedzieć w szpitalu, to było fajne kiedy siedziałaś przy mnie, ale nie gdy miałem tam być sam. Słysząc jego słowa uśmiechnęłam się delikatnie.
- Poza tym było mi jakoś dziwnie, kiedy wiedziałem, że jesteś z jakimś innym chłopakiem i w dodatku ja go nie znam. - tłumaczył się ze spuszczonym wzrokiem.
- Ktoś tu jest zazdrosny. Matt, przecież masz Jenny.
- Chyba powinienem ci coś wyjaśnić. - szepnął łapiąc mnie za ręce.
- Wiec słucham - szepnęłam lustrując go wzrokiem.
- Jenny była... jakby po to bym zrozumiał to samo co chciałem byś zrozumiała ty.
- Żebyś zrozumiał czy naprawdę ci zależy - westchnęłam, tym razem nie oberwało mi się za to, że mu przerwałam. Widocznie miałam racje.
- Tak, właśnie o to chodziło, chciałem sprawdzić czy potrafię o Tobie nie myśleć, nie chciałem niszczyć naszej przyjaźni.
- Matt nie uważasz, ze czasem warto zaryzykować - spytałam, nagle przepełniła mnie pewność.
- Ale ja nie chciałem tego zniszczyć, chciałem być pewien.
- Czego ?
- Tego czy cię kocham - powiedział w końcu, jednak na tyle cicho, że ledwo to usłyszałam.
- I co ?
- Chyba kocham odpowiedział niepewnie, po raz pierwszy widziałam go w takim stanie, teraz to on się bał.
- Chyba ? - powtórzyłam marszcząc brwi.
- Kocham Cię Veronica - odparł i uśmiechnął się.
- Ja Ciebie też - szepnęłam, Matt przyciągnął mnie do siebie i pocałował. Znów to poczułam, te dziwne motylki w brzuchu.
- Wiesz, trafił w nas chyba jakiś ślepy Amor - zaśmiał się Matthew obejmując mnie.
- Chyba masz racje - zgodziłam się z nim opierając głowę o jego ramię.
Jak widać czasem warto zrezygnować z przyjaźni na rzecz miłości.
Dzisiejszy dzień pozostanie w mej pamięci nie tylko jako trzecia rocznica naszego poznania, zapamiętam go też jako dzień, w którym ja i Matt postanowiliśmy być razem. Szkoda, że nie zdobyliśmy się na odwagę by wyznać sobie uczucia szybciej. Co będzie dalej ? Nie wiem czas pokaże, liczy się tylko to, że mogę być przy osobie, na której naprawdę bardzo mi zależy.
Czekam na opinię ;D