rozdarty na zupełnie dwie części. połowa myśli biegnie na północ, druga zaś skłania sie ku południu. stwierdzam iż jest to dość dziwny stan mojej psychiki, że tak przecież być nie powinno bo co jak co trzeba pewne rzeczy umieć, potrafić. jest jeszcze kwestia słów 'wszystko jest dla ludzi' ale po nich zaraz inne cisną się na palce. trudny moment, kiedy widzisz siebie i zastanawiasz sie 'dlaczego Ty taki jesteś!?' właśnie się zjawił.