ah. rzygam photoblogowym światkiem.
chmara hipokrytów i egocentrycznych megalomanów.
ot co.
oczywiście nie wszyscy, jednakże wśród zwyczajnych ludzi i utalentowanych artystów roi sie tutaj od pseudointelektualistów, którzy cały czas powtarzają, że potrafia znosić krytykę, a jak co do czego przyjdzie to następuje pasmo wulgaryzmów.
w końcu tak cięzko czytać o swoich negatywnych cechach, bądź zwyczajnie o oddmienych gustach innych ludzi.
tylko klubik wzajemnej adoracji się liczy.
'ja jestem najpiękniejsza, najmądrzejsza, najfajniejsza najbardziej utalentowana, i w ogóle naj naj, moje zdjęcia oczywiście też.'
a mi sie wydawało, że istnieje jeszcze inny świat. nie tylko photoblog, a także bycie najlepszym w każdym calu.
cóż, pokolenie ludzi próżnych.
sprzedajcie dusze Diabłu za najlepszego photobloga roku.
eh.