Grudniowe ;D

Na zdjęciu Supraśl, z grudnia 2011 ;D Pogoda taka jak dzisiaj ;)

***********

Dla konia coś odwalila coraz bardziej, udaje że boi isę WSZYSKIEGO... było mi brać 20 wałacha, a nie zeschzowaną kobyłk, no ale cóż ;). Dziś była na lonży na trójkątach, na zewnątrz. Na poćzatku stepem sięisć dla konia nie chciała wiec sobie pogalopowała, w koncu isę ogarnęła i zaczeliśmy naszą pseudo prace... W mire, w miare.

Przy czszczeniu stajęła dęba, rozwalając uwią i walac głową w drewianne seski przy suficie, co jej nie zraziło... po lonży już tlyko "chrumszyła trzesąc się i cofając... Ciekawe co będzie dalej, wiosna źle na nią wpływa... na koniec jeszcze zapomniała że się wszystkiego boi i norlamnie dała zeobie wyszcyzścić kopyta po czym na widok marchewki ponownie dostała drgawek... jednak gdy wyczuła ze to jenka koń je marchewki, a nie odwrotnie zaczeła wyciągać szyję, jendoczęśnie cofając się, i weż tu konia zrozum xd .

****************

Wieczorek udany, miało być kino a wyszły wiSZmarty, pomniejszone frytki, autosopu i plan zabaw ^^ Óglnie zaskakująco, prawda Gabrysiu?

Nie zapominają o podróżach w wózku po parkingu;D