no więc wakacje uważam za rozpoczęte. zakończyłam drugą klasę gimnazjum, którą owszem będę wspominać, jednak nie tak jak sobie obiecywałam. między innymi strasznie dużo się działo, za dużo. sama dokońca nieogarniam co się działo na pocztku w mojej głowie, pamiętam jedynie tą totalna masakrę która się we mnie tworzyła. już wtedy wiedziałam, że to będzie przyjebany rok. i się wcale nie myliłam. było za dużo bólu, rozczarowań kierowanych nie tylko w moją stronę, ale także odwrotnie. często chodziłam z namalowanym uśmiechem na ryjcu. czemu? no po prostu. nie miałam wcale powodów do szczerego uśmiechu. było dużo płaczu z różnych powodów, nie powiem że nie. tak naprawdę dziwię się, że dawałam sobie z tym wszystkim radę. przynajmniej miałam i nadal mam przy sobie ludzi, którzy mnie kochają i zawsze są przy mnie. gdyby nie wy, nie wiem czy dałabym sobie radę z tym ciężarem! poznałam też parę osób, którzy także niezmiernie chcieli mi pomóc z tym wszystkim. na prawdę dziwię się, że byłam dla nich wszystkich taka ważna, że moje pierdolone problemy ich ruszały. podziękowania mogłabym sypać wielu osobom. na pewno takiej jednej, dzięki której zrozumiałam wiele rzeczy. było przy tym w chuj trudno, ale wiele mnie nauczyło i mimo wszystko co się stało nie żałuję niczego. a tak szczerze mówiąc: chcę to wszystko wymazać z pamięci, zacząć wszystko od początku, otworzyć nowy rozdział w życiu. jestem pewna, że mi się to uda, jednak z drugiej strony nie dam rady zapomnieć tego wszystkiego co się wydarzyło, bo owszem mam także wiele miłych wspomnień. niektóre miłe, które przynoszą samą radość, a inne miłe, które przynoszą ból. po za tym nie żałuję niczego. żadnej decyzji, nic a nic. wszystko co się zdarzyło miało wpływ na dzisiaj. a dzisiaj nie mogę narzekać, bo się spokojnie i powoli wszystko układa. a przez to, że już niedługo koniec wszystkiego, to pomoże mi po prostu nie myśleć o innych rzeczach. a wakacje? wakacje mam zamiar spędzić jak najbardziej zajebiście, z dobrą ekipą i ogólnie. później wchodzimy do klasy trzeciej. mam nadzieję, że chociaż to będzie przynajmniej dobry rok w gimnazjum. nowy rok szkolny mam zamiar rozpocząć z hukiem i zapamiętać go tylko w kolorowych barwach. to ma być najlepszy rok szkolny w moim życiu! będę szczerze uśmiechnięta, zadowolona z życia. nie mam najmniejszego zamiaru zamartwiać się przeszlością. urodzę się na nowo i będzie zajebiście. i miejmy nadzieję, że moje słowa się spełnią, bo poprzednie nie były takie magiczne...