z ciężkim sercem pisze tę notkę.
nie umiem już myśleć o tej godzinie,
ale chcę, mam straszną ochotę.
przypominam sobie jak trudno kiedyś było. wiesz i włączam tą playlistę
i myślę i lecę łzy, ale wiem, że damy tą cholerną radę poradzić sobie.
chociaż codziennie brakuje mi siły, nawet, aby wstać to wiem, że jesteś ze mną.
nie ma cię tu, jesteś gdzieś nie wiadomo gdzie, jutro masz urodziny
za dokładnie 1 h 34 min, kończysz te 16 lat.
w głośnikach 3 doors down, jest dobrze, pamięaj będziemy twardzi.
musimy być twardzi. nie chcę już płakać na twoim ramieniu, to mnie zajebiście boli.
pamiętam wszystkie piosenki przetańczone z tobą.
teraz ty kocie. słuchaj mam do ciebie wielki sentyment,
niszczysz mi życie, wiesz? ryjesz mi banie.
ale nadal pamiętam nasze dialogi, wyryły mi się w głowi jakby ktoś rył tam nożem.
13 h pisania bez przerwy, opieprzanie się za nieodrobione lekcje...
to już nie wróci. tego nie da się naprawić, a kiedyś było idealnie. pamiętasz tę miłość?
kuźwa.
pamiętasz Jula-Za każdym razem, Onar-a bym oszalał?
nawet się z tym nie pożegnalśmy, to się po prostu urwało, bezpowrotnie. chciałabym...
żeby było dobrze, bez kłótni, zazdrości. to dla mnie kolejny cios w serce. nożem. żyletką.
możemy się pogodzić, wszystko jest możliwe, ale te chwile już nie wrócą. nawet jak bardzo byśmy chcieli.
próbowałam przyzwyczaić się żyć bez ciebie...
znajdowaliście się w wielu ważnych sytuacjach w moim życiu.
brzmi tak jakbyście umierali, ale wpewnym sensie tak bywało. umieraliście w moim sercu.
wiele razy cierpiałam przez was, z wami. nie umiem teraz pomyśleć o was, żebym nie miała świeczek w oczach, te tematy są dla mnie tak zajebiście bolesne i kojarzą mi się z tyloma wspomnieniami,
nie umiem nie płakać, łzy zakrywają mi całą widoczność. muszę się odwakuować. siedzę, nie ruszam się.
tak całą noc. cierpię, boli, szczypie, drapie, krwawi mi serce.
mam dość na dziś, dziękuję.
pytania kieruj TUTAJ