"Iść w swoją strone iść, tyle stron ma świat a droga wciąż trwa..."
Zbyt długo było dobrze, jak zawsze przed urodzinowe oranie się wszytkim(taradycja) W zeszłym roku to samo heh jakaś chyba klątwa ,że ciagle tak jest, jutro przed mam nadzieje że mój porawiacz humoru nie pozwoli mi się smucić, bo to już chyba tkwi we mnie...
Nie obchodzi mnie zdanie innych jestem jaka jestem, nie boje sie siebie i tego kim jestem wiem że wszytko musi być jak myśle, dzis zrozumiałam ,że dużo gadam a co innego się dzieje moja pod świadomość nie daje do siebie dopuścić takiej myśli o której mówie, poprostu paranoja. Rzeczywitość skrada się krokami w moją stronę ale ja nie chce jej dopuścić chce mieć poprostu to gdzieś, zostawić to na bezludnej wyspie i zapomnieć. Zamierzam pokonać swoje problem( żal) i sama siebie po to żeby odnaleść Swoje ja( szczerze troche dziwnie napisałam ale mniejsza chce to a chce znaleść to samo). Moze czas najwyższy usiąść z tyłkiem i poprostu wszytko olać zostawić to i mieć to gdzieś, sama już nie wiem, poprostu gubie się sama w sobie, chyba czas najwyższy wyłączyć myślenie( bez śmiechu) i zacząć żyć spontanem jak od pewnego czasu to robiłam bo teraz ostanie terminy były dla mnie zaskakująco dziwne naprawde miałam wojne myśli. Zaczynam spontana który mam nadzieje będzie czymś czego środek mnie potzrebuje a wręcz pragnie, jak to mówiłam wszytkim żyć chwilą teraz będe mówiła zyj chwilą i na spontana, wszytko traktuj na lajcie i nie oraj się czym co tak naprawde jest banalne.
Spontaniczny Bieg
dobra zapomniałam już o dziś
byłyśmy dziś nie miłe dla siebie sorka;*