może wstawię małego Józia :3

"CO MYŚLĘ"

Ktoś mi kiedyś powiedział, że jestem pierdolnięty,

Sądził, że w głowie pewnie mam za dużo serpentyn.

Słuchał mnie dalej, ja często używałem puenty,

W końcu przestał być spięty, ale był pogięty.

Był nieźle pogięty i miał drewniane flow,

Bo wcześniej słuchał staroświeckiego "Hole".

Odpowiedziałem jak psycholog, że chłop stracił trop,

A jego głos to coś jakby piski Sheryl Crow.

Myślał, że jest tak jak żona Eazy'ego-E fajna,

Dostała spadek po mężu, bo była w łóżku figlarna.

Sprawiłem, ze jego zdrowy rozsądek zginął,

Usiadł i myślał, że cały świat to jakieś kino.

I poddał się drwinom oraz głupim tym świniom,

Które piły ciągle Cappuccino, a było to wino.

Słuchali jakiegoś nie znanego mi "New Edition",

I mieli nadzieję, że uda im się coś zaliczyć.

I ciągły SWAG, o którym mówił od nich jakiś skejt,

Według mnie to oznacza - "Secretly We Are Gays".

No i z sekundy na sekundę, przeskakuje wers,

A ty i tak nie wiesz jaki jest jego sens.

Mogę szczerze powiedzieć, nie zasługujesz na mózg,

I nie pierdol, że go masz, bo zrobię Ci USG.

Dziewczyny takie jak ty, albo ty jak te inne,

Chcesz chłopaka jak Romeo, a on tylko Cię dymnie.

Tak jak ten gdy poszłaś na karnawał do miejskiego klubu,

Niby milioner, a taksówkarz z motto "wyruchaj i uduś".

Zauważył Cię tylko dlatego, że byłaś pół naga,

Wiedział, że nie domyślisz się, że to jebany fagas.

Ciągle szukasz faceta, wybierasz tych arogantów,

Jedyne co dostaniesz od niego to kilka brylantów.

Bo ojebał lombard, a ten co do Ciebie po szarmancku,

Mówił nie udeżył by Cię gdy będziesz miała 50 lat.

A ty wiesz tylko, że można spalić wodę w garnku,

I przez jakiegoś debila wali Ci się świat.

Bo szukał tylko bezmózgiej laski z fajną dupą,

Którą przekona do siebie, bo ućpie ją jedną lufą.

Niby to mi popierdoliło się ostro w głowie,

Ale i tak każdy tu mówi, że z Ciebie dziwny człowiek.

Codziennie wygrywasz dużo szmalu, jebany giełdowiec,

Ale twoje durne ego rośnie jak ciasto drożdżowe.

Stajesz się zagubiony jak jakiś porzucony pies,

Słuchasz Hopsina, wiesz, z którego tracku ten wers.

Pieniądze zlansowały Ci mózg i kupiłeś białe gówno,

Umierasz, bo się przećpałeś, po zielonym byś miał równo.

Odleciałeś na jakąś planetę gdzie kupy pieniędzy,

Po czasie zauważyłeś, że tam tylko włóczędzy.

Chciałeś wrócić ale już nie ma do nas powrotu,

Nie istnieje żadne na to coś jebane antidotum.

W końcu czujesz, że sobie mocno dupę sparzyłeś,

I już się nie ruszysz, bo dookoła same żmije.

Stoisz, siedzisz, a potem leżysz i gnijesz,

Jebanymi pieniędzmi sobie śmierć zakupiłeś.