Miłość jest jak tama. Jeśli pozwolisz,
aby przez szczelinę sączyła się strużka wody,
to w końcu rozsadza ona mury i nadchodzi taka chwila,
w której nie zdołasz opanować żywiołu.
A kiedy mury runą, miłość zawładnie wszystkim.
I nie ma wtedy sensu zastanawiać się, co jest możliwe, a co nie,
i czy zdołamy zatrzymać przy sobie ukochaną osobę.
Kochać - to utracić panowanie nad sobą.
;*