Dziś kochani drugie moje urodzinki...Tak! to nie żarty, to nie pryma aprilis!. Mija 5 lat jak wycięłam gada. Nie ukrywam była to mozolna i ciężka walka. Bywały dni gdzie miałam chwilę zwątpienia i zadawałam sobie pytanie, co jeszcze dla mnie życie ma w zanadrzu?!... Dziś tak sobie myślę chyba nigdy nie powiem że wygrałam walkę z rakiem, bo do końca nie wiesz gdzie się czaj wróg. Dziś po sporym doświadczeniu, muszę głośno to powiedzieć! I obalić mit, który krąży w głowie u wielu kobiet. Wiele razy słyszałam tylko wytrwać leczenie do pięciu lat i masz spokój. NIEPRAWDA!... Wiele kobiet przychodzi ponownie z przerzutami po kilkunastu latach. Apeluję do wszystkich kobiet aby po zakończonym leczeniu kontrolowały się regularnie. Choroba zabrała mi wiele!... a także samoistnie mi wyselekcjonowała znajomych. Z perspektywy czasu, mogłam wiele się nauczyć i wyciągnąć wnioski spoglądając z boku na siebie. W ciężkich chwilach na mojej drodze stanęły całkiem obce osoby które były najbardziej pomocne niżeli najbliżsi. Nie piszę tu aby kogoś oczerniać i robić im wyrzuty sumienia. Zdaję sobie sprawę że najbliżsi czasami nie umieją rozmawiać z chorym i najbardziej obrywają. Co nie usprawiedliwia ich pozostawienie chorego w ciężkiej chorobie i depresji. Czy czuję się silna?... Tak! czuję się silna psychicznie mimo że towarzyszy mi do końca niepewność. Może to głupie ?!... ale cieszę się z jednego, choroba odnalazła we mnie pasje gdzie się spełniam i czuję się szczęśliwa. Mimo smutku, bólu zawsze szukam codziennie promyka szczęścia, aby uchwycić i zapisać miłe chwile. No i jak wiecie całą chorobę przeszłam śpiewająco, jest to świetna terapia. Pozdrawiam Wszystkich Serdecznie.
20 WRZEŚNIA 2023
7 SIERPNIA 2023
23 CZERWCA 2023
14 MARCA 2023
1 GRUDNIA 2022
1 LIPCA 2022
20 CZERWCA 2022
5 CZERWCA 2022
Wszystkie wpisy