A wiec...taki zaciesz widac u mnie czesto ale ten jest niepowtarzalny...tuz przed wazna biba no i wgl...ostatnio jakos z mojego zycia znikaja powody zeby tak zacieszac no ale jakos trzeba to naprawic wiec wmawiam sobie ze dam rade...no bo musze jakos sobie poradzic z calym tym gownem...teraz te zaciesze sa uzaleznione od ludzi...smieje sie codziennie ale tak od serca i prawdziwie juz nie na codzien, mysle ze za niedlugo moge to zmienic z czyjas pomoca ^^ no coz ogarnie sie w najblizszych dniach a na razie jak sie irytuje mam swoja mantre ktora wymyslilem dzis ;d
JESTEM NOSOROZCEM...MAM SWOJA SZAFE A W NIEJ MIECIUTKIE UBRANIA I CZAPKI MAM W NIEJ SCHOWANE ROSLINKI I BUTY
JESTEM CZARNYM NOSOROZCEM I NIE MOGE SIE DENERWOWAC BO NIE MAM PISTOLETU,A SKORO GO NIE MAM A JESTEM CZARNYM NOSOROZCEM TO JAK BEDE USPOKAJAL LUDZI KTORZY MNIE DENERWUJA??...JESTEM CZARNYM NOSOROZCEM DAZACYM DO POKOJU NA SWIECIE...JESTEM NOSOROZCEM KTORY NIE BEDZIE WALCZYL DLA POKOJU,TYLKO BEDZIE ZABIJAL TYCH NIEPOKOJOWO NASTAWIONYCH LUDZI...A TERAZ MUSZE SIE USPOKOIC BO JAK NIE TO WYPADNIE MI MOJ ROG,A CZARNY NOSOROZEC BEZ ROGA TO JUZ NIE NOSOROZEC TYLKO JAKIES LYSE WLOCHATE COS...A WIEC, JESTEM CZARNYM NOSOROZCEM I JUZ JESTEM SPOKOJNY,MAM PRZESTAC MYSLEC O SMUTKU I ZLOSCI...ALBOWIEM TAKO RZECZE JA, NOSOROZEC ;]