Sympatyczny dzień. Gródek jest spoko. Warto się tam wybrać one more time (nucę sobie "Starships", wiem, dziwne to :D ).
Szkoda tylko, że było trochę za zimno, by wejść do jeziora :(
Emocje opadły, czas najwyższy wziąć się w garść. Trzeba rozejrzeć się wreszcie za mieszkaniem w Poznaniu. Przeraża mnie to całe szukanie, przeraża mnie trochę to miasto. Ale kto nie ryzykuje, ten nie ma nic. Dobrze, że mam tam kuzynkę. Pomocna dłoń się przyda na początek. Głowa do góry i może praca w ONZ się nadarzy! (tak, zbyt wiele czasu spędzam na stronie wydziału, gdzie trafiają się takie oferty, bądź staże zagraniczne, w jakimś urzędzie ekonomicznym w Londynie, cholera ... trochę nierealne to się wydaje :D ).
A teraz obejrzę sobie kolejny odcinek pretty little liars. Chillout!