Tak o(?zawsze miałam problem z pisownią tego słowa)to dzieci spędzają wieczór.
Chyba powinnam przystopować z Bartkiem, bo mam wrażenie, że Marcin jest czasami zazdrosny, zresztą, nie tylko o Bartka, ale o Olka też. W ogóle, ja naprawdę nie ogarniam tego, co jest między nami. Jedno tylko jest pewne, idzie nam coraz lepiej. :D
Hm... wytrwać tylko sobotę, a powinno mi pójść z górki.
CZEKOLAAAAAAAAADY.