znów ja, a jak inaczej, od poniedziałku zdjęciaaa.
Dzień minął wesoło, bo z najlepszymi ludkami. O 14 Oluś zawitała, podpierając jedną ze ścian w mojej klatce. Wyruszyłyśmy na deptak skonsumować nasze ukochane lody, a nie mając dalszych planów pognałyśmy przed siebie. Doszłyśmy do pięknego sklepu pod nazwą Biedronka, gdzie zakupiłyśmy czipsów paczkę. Po drodze kupiłyśmy najlepsze napoje na poprawę chumoru. Późniejszym czasie zachaczyłyśmy o ładny mały plenerek gdzie zdjęć natrzaskałyśmy pare, a później ujawnię Wam zdjecie, które poprawia mi humor. Gosia dzisiaj machała do ludzi, którzy się na nią patrzą, toć trafilła na dwóch chłopców, co nie mając ambitniejszego zajęcia, chodzili za mną. Udałyśmy się do Oliś na chajze na minut pare, toć później do Teszkusia, gdzyż to my geniusze, kupujemy zupki za 0,49 zł, bo narysowany jest makaron i myślimy, że to prawdziwe chińskie. O gasz, co się działo tu in maj ruum. Wyżerałam Oluś całymi łapami makaron z miski, pełno na podłodze, mój telewizor ma nawet wygaszacz. Postanowiłyśmy się dotlenić z resztą uroczych dziewcząt. Było śmiesznie, rozmowy o naszych starych nowoczesnych fryzurach. Teraz siedzę sobię w moich skromych czterech ścianach, przy okazji stukam na GG, a ja mówię Wam dobranoc :>