haha, obiecuje, ostatnie jak na razie zdjęcie z serii ''cudowne wakcje Gosi B.''
Jutro z Oluś na zdjęcia, mam nadzieje, że dopisze choć w 50% pogoda. Mam lekką wizje, a moje wizje są bardzo wybujałe, ale na pewno będą zdj. z moimi sexofnymi okularami, reszty nie zdradzę, choć nie wiem, czy to jakiś wielki sekret mnichów. Zapomniałam powiedzieć, że pisze już do Was z mojego zacisznego pokoju w Pileee. Łi, ale się z tego ciesze, że znów siedze sobie u mnie w pokoju, w kórym aktualnie znajduje sie sterta ciuchów i to w dodatku nie tylko moich. Moja lodówka ma bardzo urozmaicone menu, więc na kolacje jem czipsy, a w dodatku musze podzielić się żółwiem, bo aktualnie pokarm mu się skończył. Jak leci coś cieakwego dziś w TV, choć w to wątpie, to piszta mi tutaj, gdzie i o której i co. A ja nadal rozkminiam jak rozwiesić tło, bo lampy juuż skołuje i reszte to nie problem, największy problem z najważniejszym jest. Zastanawiam się też nad tym, czy pisać tu takie piękne notusie co sie u mnie dzieje codziennie, bo jakby jeszcze ktoś nie wiedział, przez ten tydzień byłam nad morzem i zamiast pamiętnika wziełam laptopa, a, że na fbl mozna pisać notki to pisze tu, bo ja każdy dzień sobie opisuje, bądz robie zdj. bo mam tak już, bo sentymantalnym dzieckiem NEO jestem. Więc wróciłam i mam nadzieję, że zrobię to, co zaplanowałam i mam nadzieje, na dwa największe wydarzenia, czyli moje pójście do fryzjera, bo rocznej przerwie, bo fryzjerów nienawidze, a drugiej Wam nie zdradze, tadaaaam, narazie misiaczki :>