photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 27 LIPCA 2015

1#Dzieciństwo

24 grudnia

Wigilia. Zamiast śniegu pada deszcz. Siedmioletni chłopiec siedzi przy oknie. To ja. Wyczekuję kogoś. Nie, nie Świętego Mikołaja. Już jest. Czarny samochód parkuje pod naszym blokiem.

-Tata!- Krzyczę zrywając się z krzesła. Po kilku minutach już uwieszam się ojcu na szyji. Każdy mi mówi, że jestem bardzo podobny do taty. No w każdym razie oczy mam  niemal identyczne.

-Cześć tato.-Zza przystrojonej choinki wyłania się jedenastoletni wówczas Jacek-mój brat.

-Hej dzieciaki.-Odpowiada tata. Patrzę na niego. Był dla mnie wzorem. Jeszcze wtedy tak mocno go kochałem. Był mechanikiem. Byłem dzieciakiem, więc jak każdemu chłopcu w moim wieku imponowało mi to, że naprawiał ''autka''-jak on to mawiał.

Do pokoju wchodzi mama. Uśmiechnięta. Tak, jeszcze wtedy się uśmiechała. Podchodzi do taty i czule go całuje. On daje jej bukiet czerwonych róż. Ona odwdzięcza się promiennym uśmiechem. Jej brwi podnoszą się z zadowoleniem. Piękne kryształowe oczy błyszczą. Była piękna. Uwielbiałem Wigilę. Siedzieliśmy wszyscy razem przy stole. Byłem ubrany w białą koszulę z kołnierzykiem, którą zawsze brudziłem pierogami. Po zjedzeniu dań tata włączał swoją kasetę. Nie słuchaliśmy kolęd, ale stare przeboje. Obejmował wtedy mamę. Uwielbiałem patrzeć jak tańczą przytuleni do piosenki ''Forever young''. Może to dlatego ta piosenka do dziś wywołuje we mnie tyle emocji. To były piękne czasy. Jednak potem wszystko zaczęło się psuć...

Tata przychodził do domu pijany do granic możliwości. Mama pracowała jako fryzjerka, a Jacek i ja zostawaliśmy sami do późna. Rodzice zostawali nam tylko jakieś pizze do odgrzania w mikrofalówce. Nikt nas nie pilnował. Jacek wysyłał mnie do szkoły, a sam czasami wagarował. W końcu wychowawczyni zadzwoniła z tym do ojca. Wściekł się. Akurat wtedy był trzeźwy. Rzucił się na Jacka, przewrócił go na podłogę i zaczął kopać krzycząc przy tym na niego. Mama nie zareagowała. Mój brat po tym zdarzeniu nie opuścił już ani jednego dnia w szkolę. Mnie ojciec bił tylko czasami. I nigdy nie tak mocno jak wtedy Jacka. Rodzice zaczęli się kłócić. Wtedy rozpętało się prawdziwe piekło. Najgorzej było nocami. Słyszałem jak mama prosi ojca żeby przestał.

-Nie, Tomek, proszę, nie!-Mówiła. Potem słyszałem jęki i skrzypienie łóżka. Wiedziałem co robią. Przez szparę w drzwiach ich sypialni zobaczyłem jak leżą nadzy na łóżku. Mama płakała. On leżał na niej i ciężko dyszał. Ten widok długo mnie prześladował. Pewnie teraz będzie ci żal mojej matki. Nie, jej też zacząłem nienawidzić tak samo jak tatę. Gdy ojcec był w pracy sprowadzała sobie innych facetów do łóżka.

-Nie mówcie nic ojcu, bo pożałujecie-Mówiła do nas ze złośliwym uśmiechem. Zacząłem się jej bać. Była taka nieprzewidywalna. Bałem się jej prawie tak bardzo jak ojca.

__________________________________________________________

I jak? Kontynuować?

Komentarze

aluu17 kontynuować :*
jest bardzo ciekawa :)
28/07/2015 16:26:47
felicidadee Mega. Kontynuuj :)
28/07/2015 13:27:22
neymarovaa Oczywiście,że kontynuować :*
Jest świetny :*
28/07/2015 13:13:33
ney21 Co za pytanie? oczywiście że kontynuować :) robi się coraz ciekawiej
27/07/2015 22:28:09
tudopassa Pewnie, że kontynuować. Bardzo mnie zaciekawiła ta historia. ;)
27/07/2015 20:10:55

Informacje o jestempatrick


Inni zdjęcia: Ja patrusia1991gdJa nacka89cwaUmrę próbując lookpic... sweeeeeetttSynuś nacka89cwaJa nacka89cwaJa nacka89cwa... maxima24... maxima24... maxima24