Zdjęcie nosi tytuł "Świta", ale nie wpisałem go jako tytuł, bo mi się ze słońcem kojarzy. To kolejna część serii "Mikołajki u Rolników". Musicie przyznać, że najlepiej wyszła Karolina jako Renifer. Tylko ciekaw jestem z czego się ona tak cieszy. A z resztą czy to ważne, powinniśmy cieszyć się razem z nią. Następne zdjęcie dodam w piątek chyba, także czekajcie cierpliwie.
"Obok Izajasza i Maryi na scenie Adwentu ukazuje się postać Jana Chrzciciela. Materialnie zajmuje on nawetwięcej miejsca niż Maryja z tej prostej przyczyny, że więcej o nim mówi Ewangelia. (...) Jemu poświęcona jest druga i trzecia niedziela Adwentu. Niedziela druga zajmuje się jego misją, "przepowiadaniem", które według wszystkich ewangelistów realizuje wyrocznię Izajasza o przygotowaniu dróg dla Pana, o prostowaniu jego ścieżek (por. Iz 40, 3). Jan zapowiada, że Oczekiwany jest już blisko. Przysposabia Mu serca przez chrzest pokuty "na odpuszczenie grzechów", na nawrócenie", a wreszcieobjawia G Izraelowi. Lecz im dalej postępuje w spełnianiu swej misji, tym mniej znajduje zrozumienia. Choć rzesze zaległy nad Jordanem,objawienie Jezusa przez Jana nie doczeka się powszechnego odzewu.
Jak większośc proroków, Jan jest postacią tragiczną. Adwent nie schodzi w samą głębię tej tragedii, w lochy Macherontu, gdzie Jan straci głowę zaniesioną na misie Herodiadzie. Trzecia niedziela Adwentu zajmuje się tym co moglibyśmy nazwać "tajemnicą Jana". Zdaniem Jezusa jest on największy i najmniejszy. Jezus prostuje wypowiedzi Jana o sobie samym. Jan zaręczy, że nie jest Mesjaszem, Eliaszem ani prorokiem. Jezus utrzymywał w mocy tylko pierwsze przeczenie: Jan nie jest Mesjaszem, nadał natomiast inną treść pozostałym. Chrzciciel nie jest Eliaszem ani prorokiem, bo jest kimś od nich większym. Ale przecież jest także najmniejszym w królestwie Bożym, które należy do Nowego.Idziemy śladem myśli Jezusa: Jan jest najmniejszym, a jednak nim nie pozostaje, bo wchodzi w ekonomię Nowego Prawa. My "więksi" jesteśmy i będziemy mniejsi od Jana. Od niego powinniśmy uczyć się umiejętności wychylenia się ku sprawom Bożym. Mąż pustynny jest nie tylko "działaczem". Wcześniej był i zawsze pozostał człowiekim modlitwy. Ewangelia zapisała: "Uczniowie Jana dużo poszczą i modły odprawiają" (Łk 5, 33), "Panie naucz nas się modlić, jak i Jan nauczył swoich uczniów: (Łk 11, 1). Możemy domyślać się, że modlitwa Jana była nastawiona na Oczekiwanego, była wołaniem "Marana tha" (Ap 22, 20). dlatego Jan jest patronem mnichów, ludzi, którzy tak jak on zapatrzeni w wieczną Światłość, nie chcą zakorzenić się w przemijaniu(...).
Adwent nie rozstaje się z Janem w trzeciej niedzieli. Powraca do niego w swoim drugim podokresie. Tym razem nie spotyka się z Janem, człowiekiem dorosłym, będącym w wieku Chrystusa (starszym od Niego o pół roku), tylko z Janem dzieckiem, nawet z poczętym płodem. Radośc z jego narodzin, pieśń jego ojca, Zachariasza (24 grudnia), wprowadza radość dnia następnego, tę z Betlejemu"
S. Jadwiga Stabińska - Rok Łaski Pańskiej
wyd. Pallotinum, Poznań 1995
Czy uwierzycie w to, że ja to wszystko ręcznie pisałem?
Jezu, jak się zmęczyłem ufffff
Inni zdjęcia: Mamy lipiec patusiax395... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24