Postanowiłem zrobić małą przerwę w naukowych notkach, które opisują ważne elementy życia Jerozolimy, i skupić się przez chwilę na nieco bardziej ulotnej i metafizycznej rzeczy jaką jest....Sen.
Nie wiem jak Wy, ale ja mam sny niesamowite. Są bardzo rozbudowane a czasem nawet mają swój sens ;P ( tzn: cos dzieje sie wg. fabuły, lichej ale zawsze ;) )
Prawie zawsze opowiadam innym mieszkańcom Jerusalem o tych snach, ale czasem tego nie robię...po prostu wiem, że i tak ktoś powie..."Tja...wymyśliłeś to sobie..."
Ale zapewniam Was...[b]COKOLWIEK TERAZ NIE PRZECZYTACIE, JEST CZYSTĄ PRAWDĄ I TYM CO WIDZIAŁEM W SNACH! [/b]No to teraz do rzeczy...sen miał miejsce w nocy z czwartku na piątek...
"Zaczynam akcje w jakimś budynku, to chyba wieżowiec albo super market, dokładnej architektury nie będę Wam przedstawiać. Czuję, że jestem zabójcą i ściga mnie ktoś właśnie w tym budynku. Uciekam przed siebie ale przypominam sobie techniki wyuczone na grach komputerowych ( Ktoś mówił, że gry nie kształcą? ) i szukam człowieka, który miałby na sobie ubranie które mogłoby mnie zamaskować, niestety nic.
Parzę, a na schodach ruchomych jest człowiek z rowerem [ Właśnie tę sytuacje przedstawia rysunek, drzwi- to winda chyba..a "coś"..jest czymś kolorowym, może obraz, ale nie pamiętam]
Więc ja ide za tym człowiekiem bo chcę dostać rower...(po co?) i w końcu łapię rower za rączke, ale w tym samym momencie mnie łapią "agenci"...ale miałem genialny plan który wypalił....
[b]------------------CDN---------------------[/b]
-------------------------
No właśnie, przerywam opowieść doświadczony Waszym lenistwem. Spróbujcie przeczytać to w całości..a w nagrodę dowiecie się a czym polegał mój genialny plan i co działo się potem....powiem tylko, że nie zabraknie Murzynów, dziewczyny, psa i "szanowania kobiet" ;) Brzmi enigmatycznie? Dobrze...na tym polega marketing ;)
Do zobaczenia!
------------------------------------------------------
pisał:
Senny, fantazją ogarnięty....
...Sir Pati...
.
Naczelny Kronikarz Jerozolimy