photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 26 LUTEGO 2010

Jednokładność.

Naogół rzadko jakaś muzyka podoba mi się od pierwszego usłyszenia. Dość długo 'polubywałem' np D'espairsRay, albo Turisas. Ale raz na jakiś czas, wychodzi coś, co od pierwszych taktów zdaje mi się genialne. I tak jest z singlem z kinówki Suzumiya Haruhi no Soshitsu. Mamy tu prostą balladę, z fortepianem i skrzypcami w tle, nad to trochę 'nie-japoński' matowy (lub matowiejący) głos Chihary Minori. Ale, w jakiś sposób to łapie za serce. Trochę tak jak High Hopes Pink Floyd, albo Nothing Else Matters. Trudno powiedzieć, patrząc w miarę obiektywnie, czym się te utwory miałyby wyróżniać z pośród innych, ale jednak się wyróżniają. I tak jest z Yasashii Boukyaku, zaczyna się od prostego arpegia na fortepianie jedną ręką, potem dochodzą akordy sklejające frazy, bajkowy synth i głos. Jak w tysiącach innych ballad. Ale, człowiek czuje, że ta jest inna. Tak jednokładnie katharsis przypisuje prostemu x  tylko muzyka, najbliższa ze wszystkich sztuk Boskości.

 

 

 

Tutaj jest ten singiel: http://www.megaupload.com/?d=68ZN69L0

Są na nim cztery wersje, podstawowa, a capella, ze wzbogaconym podkładem i off-vocal. Ciekawa rzecz w tym off'ie- jest skrócony, co się zasadniczo nie zdarza.

Informacje o jeremias


Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24