photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 9 STYCZNIA 2010

Wittgenstein.

Demo dema. Nie mam sprzętu, żeby nagrać utwór, który napisałem, czy raczej, jestem w trakcie dopracowywania go, więc zrobiłem zdjęcie.

 

Nie mam ustalonego tytułu jeszcze, utwór powstał w wyniku przemyśleń nad teorią solipsyzmu Wittgensteina (dla laików: "istnieję tylko ja"), 'burzą i naporem' przekształciłem ją w teorię duopsyzmu, ale to głupio brzmi po polsku, tak teraz myślę.

 

Właściwie to nie mam zbytniej ochoty udawać zborność myśli. Kiedy człowiek rozumie, że znany z dramatu antycznego konflikt tragiczny dotyczy go nagle w całej, lub niemal całej swej rozciągłości, traci wszelkie skłonności do formułowania zdań wykraczających poza, co najwyżej, poziom aforyzmu. Jak napisałem w swoim statusie na gg, żyłoby się znacznie łatwiej, gdyby wolno było narzekać. Tu wkracza solipsyzm (potencjalnie). Nie ma błędu w otoczeniu, i nie ma błędu we mnie, błąd jednak an sich występuje, a przynajmniej tak tłumaczę sobie swoją bezsenność.

 

Kilka dni temu wyszedłem do instytutu wkładając uprzednio pudełko tabaki do kieszeni. Po powrocie, z tej samej kieszeni wyjąłem dwa napoczęte pudełka. Nieścisłość rzeczywistości? Coraz mniej mam siłę ją wykluczać.

 

Mniejsza. Wracając do zdjęcia, widać na nim gitarę klasyczną z trzema strunami, moja autorska alternacja, bas klasyczny z nylonowymi strunami. Bardzo lubię nylonowe struny, muszę powiedzieć, ich dźwiek jest słodszy i bardziej melancholijny zarazem, niż strun metalowych, zwłaszcza, jeśli są obniżone, tak jak u mnie. Idealny do mojego utworu byłby bas akstyczny pięciostrunowy bez progów. No i z nylonowymi strunami. Cóż, nie mam takiej pozycji, żeby coś takiego sobie zamówić, z resztą, nie jestem pewien, czy takie coś miałoby rację bytu, tj. nie wiem, jak nylonki zachowują się na gładkim gryfie. Ogólnie, będę musieć popracować nad moją wiedzą instrumentologiczną, jeśli idzie o gitary. A tuż za rogiem sesja. Już mam nawet terminy wszystkich egzaminów, z czego dwa będę mieć przed sesją. Zabawne, ale cóż, nawet mi to na rękę, chciałem mieć wolne jak najszybciej, choć i tak będzie to dopiero po 11 lutego. I nie czuję presji, jak zwykle. No, ale to pewnie dlatego, że nie mam zbyt osobistego podejścia do siebie. Czasem to nawet jakby budząc się myślę, że oto jestem tu czy tam, robię to czy to.

 

No, mniejsza.

Komentarze

~chujciwdupe ty jebany chuju
16/03/2010 18:16:52
bialenoce gdynia...orlowo:)
11/01/2010 15:33:49
bol3ck Nie, nie ;p To nie Fender
ten bas jest starzy ode mnie ;d
11/01/2010 9:35:30

Informacje o jeremias


Inni zdjęcia: :* patki91gdJa nacka89cwa... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24