nowy nabytek mojej mamy^^
wczorajszy wieczór i dzisiejszy dzień troszke do dupki, wczoraj do chyba 1 w szpitalu pod kroplówką z tekstem lekarza że "na 80% to wyrostek, ale nie mam radiologa więc USG nie zrobimy a ja chce mieć 1000% pewności zanim cie pokroje dostaniesz kroplóweczke popatrzymy na ciebie i pójdziesz do domu"
z prognozą że na 80% wyrostek szlag mi trafił i zajebistym bólem brzucha przychodze do szkoły a potem od 12 do 17 szukam szpitala gdzie nie ma zajebiście wielkiej kolejki a gdy go znajduje robią mi szereg nieprzyjemnych badań i odsyłają do domu z....tabletkami rozkurczowymi^^ najgorszy był moment gdy usłyszałam z ust chirurga że "idze po wazelinę" na szczęście zachowałam trzeźwość umysłu i grzecznie (ze względu na obecność mamy) nie wyraziłam zgody na wsadzania mi czego nie trzeba w dupe. ogólnie rzecz biorąc było wesoło...na swój sposób^^ co nie zmienia faktu że uważam te 2 dni za zjebane^^ i do tego musze być na dietce...sucharki, kleiki, woda i gorzka herbata to mój jadłospis, jupi xD
dzisiaj nie pozdrawiam^^ ale chciałam podziękować Lidzi za troske, dziękuje Ci ze zadzwoniłaś, miło było usłyszeć Cię po tak zjebanym dniu, od razu humor troszke lepszy
kocham Cię Chomiczku