Oto wokół czego kręci się moje życie.
Nienawidzę tej zasranej herbaty, całego Auchana i wszystkiego.
Poniedziałek: Ide rano do pracy, wracam wieczorem. Za późno, żeby zrobić cokolwiek.
Wtorek: Ide rano do pracy, wracam wieczorem. Następny dzień zmarnowany.
Środa: Idę rano do pracy, mama przypomina mi, że powinnam się cieszyć, że mam w ogóle pracę! Że jestem księżniczką, i że w ogóle powinnam też chodzić na nocki gdzieś pracować, bo w nocy to ja sie lenie zamiast pracować!!!! KSIĘŻNICZKA!
Czwartek: Idę rano do pracy, wracam wieczorem. Pakuję się. Jest mi smutno, że cały tydzień nie widziałam się z Pawłem.
Piątek: Jadę do cieszyna. Zamawiam pokój, w którym jestem sama. Po zajęciach wracam do niego i mam czas żeby w grobowej ciszy pogadać ze ścianą. Paweł oczywiście odzywa się raz na dzień (jak przez cały tydzień).
Sobota i Niedziela mijają szybko bo mam ciekawe zajęcia, na których zawsze coś robię i się nie nudzę.
W Niedzielę wieczorem wracam do domu. Mama na wstępie pyta jak jutro pracuję (na wypadek jakbym miała zamiar nie iść).
No i tak w kóleczko :). Co dwa tygodnie Paweł przyjeżdża do mnie do akademika. Znaczy no, nie zawsze. Ostatnio przyjechał w sobotę wieczorem. Nie mam czasu NA NIC.
Dosłownie moje życie polega teraz na odliczaniu minut do końca każdego dnia.
Wyłaczam komentarze, bo nie chce słyszeć żadnego "a nie mówiłam", nie chce słyszeć, że się nad sobą użalam, nie chcę słyszeć żadnych żartów, bo mało co mnie ostatnio śmieszy
Komentowanie zdjęcia zostało wyłączone
przez użytkownika jellybean.