bo kto biegnie - zgninie dziś w biegu,
a kto stanął - padnie, gdzie stał,
krwią w panice piszemy na śniegu:
wy nie wilki, wy mięso na strzał!
Na nic skowyt we wrzawie i skarga,
póki w żyłach starczy mi krwi
pierwszy bratu skoczę do gardła
gdy zawyje - nie wilki już my!