Dawno mnie tu nie było.
Zaczynam się przyzwyczajać do zmian. Do kolejności życia. Do tego, że wszystko zmienia się, przemija, kończy się.
Nie wiem, może mam za dobry humor, żeby teraz się tym przejmować. Ale aktualnie jakoś mi to nie przeszkadza. W końcu nic nie dzieje się bez powody, prawda?
Czytam "Weronika postanawia umrzeć". To też daje wiele do myślenia. Czym jest życie? Jaki jest jego sens?
Dzień wagarowicza zdecydowanie udany. Ech, moje pierwsze wagary... ;>
Dzięki!