cos sie podziało.. coś umarło cos sie narodzio... trudno sie znaleśc w innym, zypełnie odmienym swiecie... stare wspomnienia, zchowałem skrycie w bursztynowej pozytywki... noca, samotnie wciszy zostaje otwierana... mimo wolnie... lecz to tylko wspomnienia... mineły beda inne... lepshe? gorshe? napewno inne... natchodzi otrzaśniecie... powrot zapomianego czlowieka... człowieka ktory zawshe wierzył, miał nadzieje w lepshe jutro mimo wshystko... z usmiechem i zyczeniami najlepshego dla wrogów i osob bliskich...
____________________________
mimo wszytsko, mimo woli... wciąż tu jestem... nie strace się...póki tchu nie zabraknie...