Koniec słodkiego lenistwa. Przydałoby się w końcu wziąc do nauki, która pewnie i tak nie będzie mi szła tak, jak chciałbym, ale nie ma się co załamywać! Choć ponoć dla chcącego nic trudnego. Jeżeli wezmę się za to z zapałem i wiarą we własne możlwiości, będę miał to, czego zechcę. Choć znając życie i mój zapał, i tak nic z tego nie wyjdzie. Czekam na jutrzejszą katastrofę zwaną szkołą.