Bo ja po prostu chcę. I nigdy nie zmienię zdania. Bo to moje marzenie. Bo takie sobie wybrałam. Bo tak mi się podoba. Bo i tak nigdy się to nie spełni ( a szkoda. :( ). Bo jestem dziwna. Bo marzenie też jest dziwne. Bo zawsze utrudniam sobie życie. Bo to mnie strasznie smuci. :( Bo to trwa długo. Bo zrozumiałam, że inaczej się nie da.
Tylko czemu nic z tego nie będzie? Czemu zawracam sobie tym głowę? Czemu marnuję czas? Czemu mam nadzieję? Czemu jestem dziwna? Czemu czekam? Czemu to takie trudne do zrealizowania? Czemu to takie oczywiste, że się nie spełni? Czemu nie zajmę się czymś innym? Czemu inaczej się nie da? Czemu myślę, że się staram? Czemu innych to nie interesuje? Czemu o tym ciągle myślę? Czemu powinnam przestać myśleć? Czemu nikt mnie nie rozumie? Czemu tylko ja mam taki problem? Czemu po prostu o tym nie zapomnę? Czemu to ukrywam? Czemu się boję? Czemu to takie trudne? Czemu to mnie tak męczy? Czemu czegoś nie zrobisz? Czemu to się nie udaje?! Czemu to sprawia, że się nie uśmiecham. :( Od kiedy marzenia sprawiają ból?!
Znów piszę jakieś głupoty. Jak ktoś wszystko przeczytał, to gratuluję. Już nawet mi drugi raz nie chce się tego czytać.
(Nadzieja chyba jednak nigdy się nie kończy - w moim przypadku to bardzo, bardzo źle!)
;((
Co ta ****** robi z ludźmi... ;/
Pomóż mi w tym! :(