Jeśli chodzi o zdjęcie to wielki był... Dobrze, że to roślinożerca, bo inaczej połknąłby nas bez problemu... hehe... Było super, ale to jedno ze starszych zdjęć... Byłyśmy tam prawie rok temu... Miłe wspomnienie tego miejsca... No dobrze już dobrze... starczy już tych wspomnień, bo liczy sie to co teraz...
Kurcze jutro szkoła... Jakoś bardzo szybko minęły mi ferie... Byłam z mamą i babcią w górach... a tak dokładnie to w Murzasichle... Jazdę na nartach mam opanowaną perfect... ;) W ferie też dużo czasu spędziłam z Karoliną... Ulepiłyśmy wieeeelkie igloo... a z moją siostrą zrobiłyśmy bałwankowo-misiowe małżeństwo... No co? Trzeba korzystać, gdy śnieg tak cudownie się lepi...
Kończę już, bo jakoś nie mam weny do pisania a jest już późno... Muszę sie kłaść, bo mam jutro zajęcia na 8:00 :( więc do jutra... :) Do zobaczenia w szkole...
P.s. za tydzień Walentynki... Uwielbiam te serduszkowe lizaki i kartki z misiami... A wy? ;)