dzień 5 - dzisiejszy.
ZNOWU NIE PODOŁAŁAM, CZUJĘ SIĘ OKROPNIE. nie sądziłam, że będę miała aż takie poczucie winy. Zjadła taki syty obiad, że miałam ochotę tym wszystkim zwymiotować. Mieć pusty żołądek. Czuć się głodna i mieć świadomość, że tak w środku jest pusto. I że dobrze mu tak. Więc od oibiadu nic już nie zjadłam. Jutro zjem tylko rano kromeczkę, żeby nie zasłabnąć na próbnym angielskim. Jeszcze tego by brakowało. Może z pół woreczka ryżu na obiad... Co proponujecie do ryżu? Nic tuczącego, ale o tym już wiecie.
BILANS TEN CHOLERNY
ŚNIADANIE godz. ok 7
kawa + kromeczka = ok. 100 kcal (jak w poprzedniej notce)
II ŚNIADANIE godz ok. 12
drożdżówka z budyniem ok. 321 kcal
OBIAD
ziemniaki + marchewka z groszkiem + 3 kotleciki z martadeli = POWIEDZCIE MI PROSZĘ, ILE TO MOŻE BYĆ KCAL?
kawa ok. 30 kcal
bez obiadu jest to 451 kcal, ale podejrzewam, że ta bomba będzie miała dużo. jest źle.
mam jeszcze pytanie. co z papierosami podczas diety? pomagają? odciągają was od jedzenia? czy może powodują, że bardziej odczuwacie zasysanie w żołądku?
TRZYMAJCIE SIĘ!
Inni zdjęcia: Słonecznik suchy1906P. wanderwar:) nacka89cwaStolik acegJa patki91gd;) patki91gd100. patki91gdJa patki91gdJa patki91gd;) patki91gd