I kolejny suplement do do relacji z kompleksu Ananuri
(poprzedni - tutaj, cała seria - tutaj):-)
Zdjęcia z "aparatu" fonicznego, stąd już z nimi nic wielkiego
nie da się zrobić niestety.
Ale przy wszystkich niewątpliwych mankamentach,
wyobrażenie o całości kompleksu w sumie dają niezłe:-)
Obżartego i zapączkowanego:-)
Ps. zdjęcia gruzińskie, "tradycyjnie" nie są niestety mojego autorstwa,
a uzyskane zostały jeno po linii "rodzinnej" :-)))