Co by tu rzec?
Wszystko się toczy. Niczym ołowiana kula turlająca się w dół po turniach. Życie się toczy jak planeta po orbicie i pewne sprawy ulegają przedawnieniu. Inne znowuż są zapamiętywane na długi czas. Tak jak te ostatnie wydarzenia o których nie warto wspominać. Jedyną podporą tego okresu jest to, że przy pracach ludzie potrafią się zgrać. Płot, boisko. Co dalej? Zakończenie roku i w końcu upragnione przez tysiące, miliony dzieci na całym świecie wakacje. Każdy poleci, pojedzie czy popłynie gdzieś na wakacje, a my będziemy starać się dostać do jak najlepszych dla nas szkół. Tyle czasu spędzonego z jednymi ludźmi. Tylu ich się poznało od jednej strony i od drugiej. Byliśmy świadkami tylu wzlotów i upadków. Przejść z subkultury do subkultury (nie nawiązuje do nikogo konkretnego:]). Będzie dziwnie jakoś bez tych wszystkich codziennych kłótni, sporów. Będzie inaczej bez tych śmiechów, głupich żartów, spalonych humorów. Nic nie będzie takie jak było. Życie toczy się, a my się toczymy razem z nim.
Co do zdjęcia. Zrobiła je Karolina, która będzie tęsknić za denerwowaniem się na mnie na każdej lekcji.
Miło było.:)