Dzisiejszy dzień zleciał jakoś szybko i nudno (można tak to nazwać ) Wstałam rano poszłam do sklepu później poczytałąm ksiażke , poszłam na obiad do baru ponad 3 h później dżemka no i do teatru . W sumie nawet nie było czasu iść na deskę ale sie w sumie ciesze bo mi nogi wysiadły licze na to że do jutra sie zregenerują i że bedzie ok :D. Zawsze jak napisze ze ograniczam sie zjedzieniem tro wpadnie cos czego nawet bym sie nie posdziewała ;/. Zaraz zmykam poczytac i ide lulu bo jutro ranmo do krupówki a wieczorem na deske :) Jeśli wszystko pójdzie dobrze będę miała okazję poszaleć :D