To ja przed wakacjami 2 lata temu, chciała bym na te wyglądać jeszcze lepiej niż tu ;<
Ale coś cieżko to idzie, wcale nie widzę efektów takich jak bym chciała mimo ze to już prawie miesiac ćwiczeń i zdrowego odrzywiania.
Dziś pierwszy raz zawaliłam i zjadłam dużą kolację najpierw bułka z serkiem i szyką później trochę orzeszków laskowcych, a na koniec 4 duszone marchewki z masłem.
Teraz posostaje mi tylko wskoczyć na rowerek i spalić trochę kalorii .
a ta pogoda to wcale nie mobilizuje.
A wy jakie macie sposoby na tą okropną pogodę i chęć zajadania smutków smakołykami ?;)