Cześć dziewczyny<3
Chciałabym wam podziękować, że jesteście, zawsze, że mimo odległości, potraficie zrozumieć i wesprzeć.
U mnie właśnie trwają przygotowania do świąt. Ale na razie do niczego nie jestem potrzebna.
Wychodzi na to że spędzimy święta we czwórkę. Co roku to grono jest mniejsze. Nie zapomnę tych czasów, kiedy do stołu zasiadało po 30 osób. Wigilia to był taki czas że wszystko można było wybaczyć. A teraz ? Teraz wszystko się zmieniło, ludzie się zmienili. Nawet rodzina bardziej potrafi zawieść niż obca osoba, na którą czasem możesz bardziej liczyć.
Myślę, że czasami wolałabym mieć te 5 lat, nie przejmować się niczym. Wierzyć w św. mikołaja, oczekiwać prezentów i sądzić że zwierżeta przemówią ludzkim głosem. Nie chcę wkraczać w dorosłość, chcę być beztroska, nie mieć problemów, bawić się lalkami a sylwestra spędzić tańcząc przed telewizorem i śpiewać do szczotki do włosów.
Dzisiaj mieliśmy klasową wigilię, zjadłam niestety 10 pierogów, ale troszkę spaliłam. Nie lubię składać życzeń, nigdy nie wiem co mam mówić, zawsze się denerwuję.
Bilans:
-płatki z mlekiem
-10 pierogów
-kawałek makowca
-kiełbaska.