I got a heart full of pain.
Dodaję drugie bo mnie jutro na kompie nie będzie, uhuh. Jutrojutrojutro <3. Idę się wykąpać, wysuszyć, poczytać 'My, dzieci z dworca ZOO" i spanie. O boże :D. Brzuch mnie boli, mam katar, kaszel, ból gardła, ręka mnie piecze i kolana mnie bolą, ale jak się nie rozłożę do jutra to będzie dobrze. Nie dokończyłam zadania na polski, olałam angielski i WOS-ik też, ale co z tego ;d. Myślami jestem już w sali nr. 10. W ogóle lubię takie wieczory kiedy siedzę sobie, głośniki rozsadza Linkin Park, a moja głowa jest kompletnie gdzie indziej, unoszę się nad ziemią i jakoś nie myślę, że powrót do rzeczywistości będzie zapewne bardzo gwałtowny i brutalny. CO Z TEGO?! Trzeba się cieszyć tym co jest, wyciskać z życia jak najwięcej i ... CARPE DIEM, ludzie, CARPE DIEM! <3
Chyba mnie emocje poniosły. Idę. Dobranoc.