Piszę na szybko. Zdjęcie jeszcze z naszego wypadu do Wieliczki z obozwiczkami. Matko! Jutro mija od niego miesiąc. I dwa miesiące od wyjazdu na obóz. Aż się łezka w oku kręci. / Miała wpaść Marcela, ale plany nam się pokrzyżowały. No cóż. Pewnie zobaczę się z nią jutro w kościele. Muszę się pouczyć, skończyłam czytać 'Buszującego...' a teraz się biorę za 'Latarnika'. Jestem trochę śpiąca i zmęczona bo znowu się nie wyspałam, pobudka o 8:30 w sobotę? Masakra jakaś -.- / Chcę 29.10. Chcę wakacje. W ogóle chcę już moje urodziny hahaha, ale pewnie mi zaraz przejdzie, ale sobie wspominam urodziny u Marceli, o matko, hahahaha, przydałaby się powtórka tego :D. I Asiak nie ma neta :c. Bu. Ale i tak pocieszające jest, że teraz mamy jakieś do siebie 15 minut samochodem, haha, niedługo wbijam do ciebie na Golkowice, a ty wbijaj do mnie, musisz poznać ludzi, okolice, i tak dalej, no bo jakżeby mogło być inaczej. :> Zwijam się, ciao amigos. ;d
In the end it doesn't really matter.