Padaaaaaaaaaaaaaaaaaaam! Całodniowa wycieczka z rodzicami, łażenie po górach przez 4 godziny, nogi mi odpadają ;d. Barca gra z Realem. Barcelona wygrać musi, of course! Jutro się pięknie obijam, rozłożę się plackiem na trawie i mam wszystko gdzieś *_*. We wtorek z Marcelą, w któryś dzień z obozowiczkami i jakieś plany z Syśką są, oby wszystko wypaliło. Jestem z tego tygodnia zadowolona, no prawie, dziękuję Dżoannie i Pepe za wtorek, Marceli za środę (pomimo nieciekawego końca -.-), Paciakowi za piątek i za sobotę Aśkowi, dziękuję za odwiedziny Piotrka i dziękuję za rozmowy na skypie z Michałem, ale nie znoszę jak mnie katujesz Selenką! Wrwrwr. Uwielbiam anonimka na FS, który mnie tępi bo nie lubię Miley Cyrus. / Mój stan psychiczny jest całkiem dobry. Miałam chwilę słabości. Ale wstałam i idę dalej. Życie mi kopię dupę, ale ja mu mogę oddać, a jak. Jeszcze wszystkim pokażę. Od września się biorę za siebie i show must go on. Teraz już nie odpuszczę. / HAHAHAHAHAHA, dobra, to tyle, Michał ma jakiś napad, a ja siedzę przed komputerem z miną 'wtf?', ale lubiętolubiętolubięto! <3
'Może to Ty i Ja, może to My za parę lat.
Może to Ty i Ja, na progu życia będziemy stać.'