[...]Nie chodzi o to żeby łapać się za ręce,
tańczyć w kołku śpiewając piosenkę.
Prawić pochwalę za komplementem,
uśmiechać sztucznie jak mendy nadęte.
Nie chodzi o to żeby wozić się tu,
i być mądrzejszy od internetu.
Ze wszystkich szydzić i z każdym cisnąć,
tylko po to żeby na ich tle tu zabłysnąć.
Żyje i żyć daję w tym bałaganie,
i jakoś nie jest wcale fatalnie.
Pierdolić marność tylko dbać centralnie,
o jakość i żeby było normalnie.[...]
Czasem zbyt łatwo zapomina się o tym co ważne, o ludziach i uczuciach.
Czasem mam ochotę to wszystko rzucić w cholerę. Iść dalej bez tego bałaganu.