bozeeee zapomniałam walizki :/ wrrr
specjalnie przyjechalam tu rano, zeby uczyc sie pieprzonego rosyjskiego.
super
super
superrrrr
edit
nadal nie umiem tego glupiego ruskiego
wiesz... byłam ostatnio w waszej hurt.
później mi się śniło, że pracowałyśmy tam znowu razem. ;p
wiesz, lubie ten akademik i nie lubię.
czasem czuję się tu taka samotna... może gdybym miała pokoj z kimś, było by inaczej. a tak? zawsze jestem ta 3, 'dochodząca', nie ma nocnych rozmów w łóźku i wspólnych śniadań, nie ma nagłych zachciewajek piwowych... ale... chyba nie umiałabym z kimś tak cały czas, non stop.
no wiesz... umiałam w sumie z tobą.
no i umiem z mateuszem, ale to inna bajka.
po prostu chodzi o to, że kolejny raz jest tak, że to nie ja jestem tą 'best friend'.. w zeszłym roku dla majki była nią aśka, bo razem mieszkały, a ja chciałam nią być,
byłam trochę dla marzeny, ale cóżżżż... w tym roku jestem troche bardziej mniej.
szczerze? w sumie mimo tak ogromnego upływu czasu nadal cie nikim nie zastąpiłam. tzn... moze tak.. nadal nikt nie stał się kimś takim, kim byłaś dla mnie wtedy.