photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 11 LISTOPADA 2017

people

 

 

Często teraz podróżuję autobusami. To ze względu na moją pracę i jaki mam dojazd z nią związany, a także z powodu problemów technicznych z samochodem. Ale to nie o tym... do czego zmierzam...
Zdarza mi się notorycznie przyglądać ludziom. Czy to na przystanku autobusowym, czy właśnie podczas podróży. Nie jest to chyba komfortowe, w sumie to sama się sobie dziwię - z reguły tego nie robię. 
To zadziwiające wielu ludzi kompletnie nie wie co dzieję się wokół nich. Przed oczami ciągle ten sam obraz.

Wchodzę do autobusu, zajmuję miejsce, włączam ulubioną piosenkę i czekam. Wiem co się wydarzy, widzę to za każdym razem. Inni ludzie wchodzą, zajmują pospiesznie miejsca, siadają i... wyciągają telefon. Do końca ich podróży nie widać niczego poza telefonem. Trwa to 40 minut, czyli całą "naszą" trasę.
Jadąc pewnego dnia do pracy zajęłam takie miejsce w autobusie, gdzie widziałam pionowo przede mną 3 wolne miejsca siedzące. Zajęło je trzech chłopaków w podobnym wieku do mojego. Jeszcze przed zajęciem swoich miejsc zamienili kilka słów. Kiedy usiedli, każdy wyciągnął telefon i przeglądał facebook'a. Trzy jasne ekraniki, które świeciły na ich twarze. Kobieta, która siedziała na przeciwko nich także coś robiła na telefonie. Przez resztę podróży każdy wpatrzony był w ten mały ekranik, który stał się czymś... obowiązkowym, uzależniającym. Wyglądało to komicznie. Całe życie w tym mały urządzeniu.
Nie chcąc być zauważoną, że ich obserwuje zajęłam się sobą. Wyciągnęłam z torebki gazetę psychologiczną i zaczęłam czytać. Od czasu do czasu zerkając na ludzi - czy może jednak coś się zmieniło... Niestety, obraz ukazywał się ciągle ten sam.

Innego znowu dnia, godzina 17:30, tym razem siedząc w przychodni i czekając na swoją kolej, byłam świadkiem naprawdę dziwnej dla mnie sytuacji, która mnie troszkę poruszyła. 
Kobieta, matka czekająca ze swoim synem (lat... 10-15?) w kolejce, siedząca plecami do chłopca, trzymająca w ręku telefon i przeglądająca podejrzewam facebook'a. Syn natomiast trzymał w rękach podręcznik do historii. 
W pewnym momencie syn zapytał o coś swoją mamę, ale ta... niewzruszona, nawet się nie obróciła, patrzyła nadal w ten mały, świecący się ekranik, odpowiedziała pod nosem "nie wiem". On tylko spojrzał na nią, po czym wrócił do czytania dalej podręcznika.
I tym o to sposobem traci się właśnie kontakt ze swoją rodziną, ze swoimi dziećmi, rodzicami, a kiedy dzieję się coś naprawdę niedobrego - nagle nikt nie wie co się mogło wydarzyć, nikt nie widział nic niepokojącego. Ale jak mieli to zobaczyć, kiedy jedyne co widzieli to ekrany swoich telefonów?

To przykre, że praktycznie za każdym razem, kiedy jadę autobusem czy jestem w jakimś miejscu publicznym - ludzie mają ten sam nawyk. Siadają na wolne miejsca i... wyciągają telefon. Przeglądają social media. Nie widzą nic poza telefonem. 
Uważam, że tym sposobem... tracą wiele. Może ktoś zauważyłby kogoś interesującego, uśmiechnąłby się do tej osoby, może nawiązaliby jakiś kontakt, może zawarliby znajomość - taką na całe życie. Nie musi to być od razu miłość... ale może przyjaźń, taka jakiej jeszcze nie znali? 
To wszystko już powoli zanika. Ludzie się obawiają. Nie podchodzą do dziewczyny, która im się podoba... Nie... Za to wypisują różne posty na "Spotted" na facebook'u. Szukają w ten sposób kontaktu... zamiast po prostu jak normalni ludzie podejść i zagadać. Mało kto teraz wie cokolwiek o komunikacji między ludźmi. A szkoda. 
Refleksje na wieczór. Pewnie mogłabym rozpisać się bardziej, ale uciekam zająć się sobą. 
Dobrej nocy! 

 

Komentarze

Photoblog.PRO pragnezycpelniazycia Dobre te refleksję,szkoda,że jednak prawdziwe.
19/11/2017 10:59:44
isiiiaaa Szkoda. Ludzie wiele tracą przez te małe urządzenia.
Dodatkowo opowiem jeszcze jedną sytuację.
Często spotykam się ze swoją najlepszą znajomą, zawsze zasiadamy w kawiarni i rozmawiamy. Ja od czasu do czasu zerkam na ludzi w około. Pewnego dnia zauważyłam dwie dziewczyny idące razem... wpatrzone obie w ekran telefonu. Kiedy poprosiłam, żeby moja znajoma na nie spojrzała, skomentowała to jednym słowem: "Masakra". Ja tylko dodałam, że cieszę się, że nie jesteśmy takie jak one.
Innego dnia, w tej samej kawiarni, para siedząca przy stoliku robiła dokładnie to samo! Patrzą w te swoje telefony, popijając kawę.
Z przykrością patrzę na to co się dzieję...
20/11/2017 0:03:55
Photoblog.PRO pragnezycpelniazycia Przykro sie na to patrzy niestety i nic nie mozemy zrobic,bo Ci ludzie są w innym świecie,zresztą szkoda gadać i tak nic nie zrozumieją..jeszcze boli to,że źle się dzieję na świecie i nic nie zapowiada tego,żeby było lepiej,szkoda,bo można by było przeżyć to życie z lepszą nadzieją w przyszłość...
Tak masz rację,dużo się traci przez te małe urządzenia,traci się znajomości,przyjaźnie,rodzinne relacje,cóż,nikt nie mówił,że będzie lekko.
20/11/2017 20:29:34
isiiiaaa Niestety sposobu myślenia nie zmienimy. Możemy jedynie reagować, ale czy to do nich dotrze? Nie wejdziemy w ich umysły, nie zmienimy myślenia. Wszystko zależy od ludzi.
21/11/2017 12:59:44
Photoblog.PRO pragnezycpelniazycia To,że będziemy reagować nic nie da,nie zmienimy ich myślenia-dobrze mówisz.
21/11/2017 17:36:12

Informacje o isiiiaaa


Inni zdjęcia: Goth photographymagicBiegus rdzawy slaw300End. surprisemotherfucker;) nacka89cwaMniłchas jako lekarstwo mnilchas:) nacka89cwa1481 akcentovaZ Klusią kagooolloZ Klusią kagooolloJa kagooollo